Pan Edmund Klich udzielił wywiadu w radio RMF FM i powiedział tam bardzo ważne i ciekawe zdania.
Powiedział między innymi, że: "
"Największym błędem Polski był brak wsparcia grupy działającej w Moskwie przez rząd w Polsce (...) Premier Tusk na drugim spotkaniu powiedział mi: "Myśmy na początku zapomnieli o Smoleńsku". Rząd skupił się na tragedii, na uroczystościach. Niektóre sprawy być może przegraliśmy, przy lepszym wsparciu ze strony rządu, moglibyśmy dostać więcej informacji"
Czy to zdanie Tuska nie świadczy o tym, że w Smoleńsku nie było żadnej katastrofy, że tam nie rozbił się żaden polski samolot z Delegacją? Tak szybko chcieli pochować trumny, że zapomnieli, co się tak naprawdę stało?
Rząd skupił się na tragedii, na uroczystościach!!! Rzeczywiście takie właśnie wrażenie odnieśli chyba wszyscy, ja tak.
Już w pierwszych dniach po tzw. katastrofie najważniejsze było jak najszybsze pochowanie trumien i jak najszybsze zapomnienie o całej sprawie! Nawet żałoba musiała się szybko skończyć i należało rozpocząć nowe życie. Tak właśnie było. Co w takim razie miał na myśli p. Tusk mówiąc o tragedii, skoro zapomniał, że ta tragedia miała się wydarzyć właśnie w Smoleńsku?
A może właśnie to nie była żadna katastrofa, tylko" koncepcja katastrofy", jak to słusznie powiedział E. Klich?
I dalej ciekawe zdanie p. E. Klicha:
". Eksperci, z którymi ja byłem w Smoleńsku, niektórzy badali, ale właściwie to były bardziej oględziny niż badanie.Był pan Szczepanik, który oglądał silniki, pan Milkiewicz, który był tam trzy dni, byli też eksperci wojskowi. Ale wyników jakichś konkretnych w tym zakresie nie przedstawiali."
A co mieli powiedzieć, że robią ich w bambuko, że to nie jest żanden wrak, tylko złom, że to nie żadna katastrofa samolotu, tylko plan filmowy, inscenizacja?
I dalej p. E. Klich:
"Ja piszę o tym w książce właśnie, że miałem wrażenie, jeszcze w Smoleńsku po tym artykule w "Gazecie Wyborczej" chyba z 19 kwietnia i po tych telefonach od ministrów, żeby bardzo szybko dostać rozmowy w kabinie, że jest tendencja, żeby pokazać, że piloci zawinili, że piloci są głównymi odpowiedzialnymi. Zresztą to się wpisuje w te smsy, o których mówił pan generał Petelicki i innych, że jednak chyba taka koncepcja, że piloci i jakieś tam naciski, to będzie ta najlepsza koncepcja."
"Najlepsza koncepcja", czyli nie katastrofa samolotu, tylko najlepsza koncepcja katastrofy!!!
"Piloci zawinili i naciski" -" najlepsza koncepcja!"
I ten ciekawy fragment wywiadu:
Z pańskiej książki wynika, że mówiąc szczerze ma pan poczucie, że próbowano zrobić z pana, kolokwialnie mówiąc, wariata?
No, dlatego była ta moja rezygnacja czerwcowa. Z drugiej strony ja od początku wiedziałem, gdybym został i akredytowanym i przewodniczącym komisji, bo przecież ja miałem być przewodniczącym komisji zamiast pana Millera, miałbym tylko grupę wojskowych, to w zasadzie w tej chwili byłbym jedyną osobą, na która szłyby wszystkie ataki.
Kto próbował zrobić z pana wariata?
Ja nie mówiłem, że próbowano zrobić ze mnie wariata.
Wysyłano psychiatrę do pana..."
Ciekawe, bo ostatnio nastała moda w naszym kraju na psychiatrów i szpitale psychiatryczne! Jak nie umieją sobie z czymś, albo z kimś poradzić, jest szpital psychiatryczny i sprawa wydaje się załatwiona!
Panie Edmundzie niech Pan uważa, bo dzisiaj niewygodnych świadków zamykają do szpitala psychiatrycznego. Najlepiej będzie jak Pan powie wszystko, co wie, otwarcie i szczerze, to dla Pana dobra. Uwolni się Pan od tego koszmaru.
I jeszcze jedno, niech Pan nam powie, kto Pana wysłał do Rosji, na czyje polecenie Pan tam poleciał, kto Pana w to wrobił?
Ale wróćmy do tego, co już wiemy.
Otóż wiemy, z wywiadu z rodzicami pilotów, że w Rosji nie było ciał pilotów, a więc nie poleciał tam samolot (bez pilotów, byłoby to niemożliwe:))
Jedyny samolot jaki poleciał do Smoleńska i wylądował raczej na Jużnym, był Jak 40 pilotowany przez Wosztyla, którym do Katynia polecieli dziennikarze (to jest pewne, dziennikarzy widzieliśmy na cmentarzu w Katyniu, są zdjęcia i filmy)
W Katyniu był p. Jacek Sasin, J Bahr oraz J.Pospieszalski (swoją drogą, to skąd on wiedział, że ma ubrać się na czarno, zadziwiające jak szybko przybrał strój żałobny, po ogłoszeniu przez Sasina, że:"Pana Prezydenta nie ma...")
Tusk zapomniał od razu o Smoleńsku po rozesłaniu smsów o winie pilotów.
Na Okęcie przyeleciały drewniane trumny, inne niż czerwone ruskie.
Do dzisiaj nie znamy zawartości tych trumien, ale wiemy, że większość z nich ważyła tyle samo.
No Panowie, koniec kariery się zbliża...
Komentarze